Historia bogata i ciekawa : Czerwonogród najstarsza osada na Podolu wymieniana w latopisach już w IX wieku wzmiankowana później w kronikach jako Castrum rubrum : czerwony zamek. Był rezydencją ruskich książąt zniszczony przez Mongołów w latach 1240/1241, gdy Podole opanowali Litwini od księcia Olgierda otrzymali Czerwonogród książęta Koriatowicze, którzy ufundowali pierwszy klasztor Dominikanów. Za Władysława Jagiełły tutejsze dobra należały kolejno do wojewody krakowskiego Spytka z Melsztyna oraz braci króla: Świdrygiełły i wielkiego księcia Witolda. Po włączeniu w 1434 roku Podola do Korony Polskiej Czerwonogród stał się jednym z głównych ośrodków nowego województwa, siedzibą starostwa niegrodowego oraz powiatu. Pierwszy starosta kasztelan kamieniecki Teodoryk Buczacki – Jazłowiecki wystarał się nawet w 1448 roku o magdeburskie prawo miejskie. Po pierwszym rozbiorze tutejsze dobra nabył od Austriaków Karol Poniński. To on wybudował mauzoleum rodzinne, gdzie po wojnie znalazła swoje miejsce Ikona Matki Bożej Czerwonogrodzkiej schowana pod płytą nagrobną. Sam obraz powstał w 1604 roku i jak podaje historia już w 1618 roku otoczony był czcią i szacunkiem, „ … bo wota srebrne skradł niejaki Wysocki, którego za ten haniebny czyn powieszono w tym roku …”. W 1725 roku banda Bałuckiego w liczbie 5 bandytów ukradła z kościoła wota złote i srebrne spod obrazu i tych też powieszono. Cudowna Ikona Matki Bożej Częstochowskiej (tytułem miejsca Czerwonogrodzka ) co potwierdza spis inwentarza kościoła pw. Wniebowzięcia NMP w Czerwonogrodzie z 1938 roku w głównym ołtarzu nadal odbierała cześć i uwielbienie. Ale nadeszły bardzo trudne dni. Kiedy z 2 na 3 lutego 1945 roku bojówki nacjonalistów ukraińskich otoczyły wieś rozpoczęła się Golgota Wschodu. Część mieszkańców schroniła się w domu ludowym, w młynie i w kościele. Wieś spalono. Nie ocalał żaden z 79 domów. Zamordowano w bestialski sposób 125 mieszkańców, w całej wojnie zginęło ich około 212 osób. Związek Radziecki nie bronił ludności, a nawet na podstawie fałszywych oskarżeń rodzin ukraińskich z Nyrkowa o napad i rabunek mienia, 12 obrońców Czerwonogrodu skazano na długoletnie więzienia i zsyłki w głąb ZSRR np. Pan Karasowski ponad 8 lat spędził w Łagrach Gułagu m.in. na Uralu i Kołymie. Dzięki wstawiennictwu Matki Bożej przetrwał tę gehennę.
… Ręką otula Syna, który nas Błogosławi,
Czerwonogrodzka Maryja, za nami w Niebie się wstawi.
Ogarnia lasy, pola i zgliszcza dawnych chat,
Mogiły zmarłych braci i krwawy ziemi ślad.
Choć wiele lat minęło i czas ukoił łzy,
Lecz w sercach pozostanie pamięć tragicznych dni…
W czasie opuszczania Czerwonogrodu w 1945 roku major Wojska Radzieckiego kazał Panu kościelnemu oddać klucze od kościoła bo wiedział, że ikona jest zabytkowa i cenna. Rada kościelna : Bronisław Dmytruszyński, Marcin Wierzbicki, Stanisław Wierzbicki i kościelny Zalewski podjęła wtedy decyzję, by obraz schować. Całą historię – właściwie kradzieży z rąk towarzyszy radzieckich opisała Siostra Szarytka Władysława Sobierajska w swoim pamiętniku. Dwa wozy po otrzymaniu „bumagi pozwolenia” pojechały pod kościół. Jeden przywiózł ziemniaki, a drugi wywiózł Ikonę do kaplicy cmentarnej. Po wojnie w 1947 został on z gwiazdek odarty i przeniesiony do ukraińskiego domu w Nyrkowie, a następnie nawet do Zaleszczyk. Wiemy, że deska obrazu po latach leżenia na strychu uległa zniszczeniu. Pozostały tylko sukienki i korony, które w czasie długich lat leżały pod podłogą w kuchni. Niezbadane są jednak wyroki Boże. Cały ubiór Matki Bożej dotarł do nas w 2007 roku do Lubszy. Odnowienie wiązało się jednak z naszymi zasobami, a te na naszych wiejskich parafiach przecież wiemy nie są ogromne. Jednak z pomocą Bożą i ludzką udało się odnowić ubiory i je położyć na kopii ikony Matki Bożej Czerwonogrodzkiej, którą w latach 2010 do 2015 napisała wedle wszelkich prawideł duchowych Ikonografka Pani Dorota, Tamara Bartold z Wrocławia korzystając ze zdjęcia naszej Pani Maryi z 1938 roku, które ze sobą wyżej wspomniana Siostra Szarytka Władysława Sobierajska ze sobą na nasze zachodnie ziemie tu do Lubszy przywiozła. Chcemy i my dzisiaj zebrani oddać Jej Cześć i Uwielbienie, bo przecież to dzięki opiece Matki Bożej wielu naszych parafian się uratowało zarówno z pożogi wojennej jak i powojennej. Możemy i my zatem do Niej się uciekać w naszej poezji i modlitwie :
… Kto nas ocalił w tę noc Gromniczną,
gdy siła bandy zetrzeć nas chciała.
To Matka Boska Czerwonogrodzka,
Ona nas płaszczem swym osłaniała.
Teraz spogląda na nas z obrazu
i Błogosławi w trudach i troskach,
Miej nas w opiece Nieustającej,
O Matko Boska Czerwonogrodzka !!!
jak pisała w swoim wierszu poetka Stanisława Wierzbicka